Zagłębialiście się kiedyś w przeglądanie komentarzy na takich stronach jak kwejk? Ja nawet raz odważyłam się coś bezstronnie skomentować i to był mój "błąd". Zaraz poleciały "ty siaka i owaka". Zauważyłam szczególną tendencję do krytykowania, ubliżania i kłócenia się u osób będących tzw. "najbardziej aktywnymi komentatorami". Zaczynam dochodzić do wniosku, że powinno się móc wpisywać w CV w rubryce zainteresowania "aktywny hejt".
Ludzie potrafią się doczepić do wszystkiego..bo mają zły dzień..bo im się nudzi..bo tak. Najlepsze jest w tym wypadku ucięcie dyskusji bo nie ma nic gorszego dla hejterów jak cisza. Oni napawają się radością gdy widzą czyjąś złość. Podnosi to ich samoocenę.
Ludzie opisywani przeze mnie to zwykłe zakompleksione szaraki, które czują się bezpiecznie za monitorem swojego komputera i idę o zakład, że twarzą w twarz z osobą, po której właśnie jeżdżą zaczęli by się jąkać. Przyznam szczerze, że na początku gdy zakładałam tego bloga przejmowałam się anonimami, którzy najprawdopodobniej byli kimś z moich znajomych ponieważ ich komentarze występowały po umieszczeniu postu na moim facebooku. Doceniam krytykę, ale nie taką: "- ten blog jest do dupy" "- dlaczego?", "- bo tak." lub "żaden z ciebie fotograf". A czy gdzieś napisałam, że nim jestem? Przykładów mogłabym podać wiele, ale nie jest to celem moich dzisiejszych wywodów. Dążę do tego moje drogie Panie i Panowie, żebyście a) nie przejmowali się tym szeroko pojętym zjawiskiem b) przestali hejtować bo to nie świadczy dobrze o nikim.
Mnie też drażnią takie osoby, ale cóż zrobić każdy ma inne zdanie i pojęcie jak je wypowiadać :) Jak to moi synowie mówią olać lub chrzanić to
OdpowiedzUsuńprzybijam wirtualną piątkę z Twoimi synkami :)
UsuńHejterzy drażnią, bo nie wnoszą niczego do dyskusji poza niezdrowymi emocjami. Powiedzmy - palnęłam w tekście oczywistą głupotę - ale to ciągle nie jest wystarczający powód, żeby mnie zwyzywać. Nie wiem, czy dla przyzwoitego człowieka cokolwiek jest takim powodem. Hejterzy są dla mnie porządnie pokręceni i nawet nie próbuję tłumaczyć takiego zachowania.
OdpowiedzUsuńja wyłączyłam anonimowe komentarze na blogu,bo właśnie tak jak u Ciebie, hejterami byli moi znajomi których mam na facebooku. Ale skoro mają w sobie tyle odwagi, równie dobrze mogą powiedzieć mi to w twarz xd
OdpowiedzUsuńco Ty, nie powiedzą. W internecie to każdy mądry.
UsuńCiekawi mnie czy hejterzy mają jakichkolwiek znajomych? Bo żeby mieć tyle czasu na hejtowanie, to muszą zrezygnować z życia towarzyskiego :)
OdpowiedzUsuńhehe, pewnie mają, ale w czasie wolnym napierdzielają anonimowo na innych ;p
UsuńKiedyś usłyszałam tekst, że "prawda się sama obroni " nie warto tracić nerwów na plotki itp obecnie nie publikuje anonimów szkoda nerwów
OdpowiedzUsuńmądre słowa.
Usuńświetny post !
OdpowiedzUsuńmasz racje :)
Masz rację, to tchórze, bo dlaczego wypowiadając takie słowa, chowają się? MIałam to samo, te same zarzuty, do tego ta marna istotka czepiała się mojego wieku, myśląc pewnie że tego nie dożyje. Wyłączyłam dlatego komentarze dla anonimów, szkoda że tracą na tym porządni ludzie, ale nie będę czytała ich wypocin. Co innego jak ktoś napisze że zrobiłam jakiś błąd, nie podoba się np. kolor czegoś, rozumiem. :)
OdpowiedzUsuńJa nie wyłączyłam tych komentarzy. Jak komuś zelży to niech sobie poużywa. Nie rusza mnie coś co miał śmiałość napisać jakiś anonim, a nie osoba posiadająca imię i nazwisko ;)
Usuńjak na razie nie miałam z tym do czynienia,ale pewnie wczesniej czy pozniej mnie to dosiegnie
OdpowiedzUsuńLudzie są niemożliwi :)
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie jeszcze nie doświadczyłam hejterskich komentarzy. Może pojawią się jeśli pochwalę się blogiem na facebooku lub wśród znajomych. Zobaczymy. :)
OdpowiedzUsuńnie życzę Ci tego, ale jak kiedyś się zdarzy to powiem Ci tylko tyle: walić to ;)
Usuńzazdrość i dużo wolnego czasu - to główne powody takich komentarzy, najlepiej się nie przejmować :)
OdpowiedzUsuńHejterzy to temat rzeka. Teraz już wiem, że trzeba się po prostu nauczyć ich ignorować, nic więcej :)
OdpowiedzUsuńJa gdzieś kiedyś przeczytałam na facebooku takie zdanie " Im więcej hejterów tym więcej komentarzy" czy coś w tym guście. Na pewno nie warto sobie nimi głowy zaprzątać. Trzeba robić swoje, każdego dnia z uśmiechem i pewnością, że robi się to, co chce się robić.
OdpowiedzUsuńCiekawe to o czym piszesz, że to znajomi potrafią przez neta, w postaci anonimowej, być najzacieklejszymi hejterami.
to że wśród znajomych mam anonimów, którzy wchodzą na mój blog tylko po to mnie wyzwać i krytykować, uświadomiło mi z kim w życiu miałam do czynienia.
UsuńDla mnie każdy hejt jest przejawem zazdrości albo chamstwa - innego wytłumaczenia nie mam... Głównie zauważyłam to na blogach modowych, tam tyle tego hejtu jest, aż się dziwię, że dziewczyny to publikują... Chociaż sama tego też doświadczyłam, pisali mi np. "nie wiem, jak z takim ryjem można się pokazać", "schowaj tego ohydnego psa, bo jest tak samo brzydki jak i ty", a pod przepisami np. "jak można jeść takie gówno", "co za syf" itp. No trochę tego było, póki co cisza ;-) Dla mnie to żałośni i bezwartościowi ludzie. I zawsze rozśmiesza mnie ten sam tekst: "mam prawo wyrażać swoją opinię", "i tak to skasujesz", a potem "widać że nie potrafisz przyjmować krytyki". Zawsze ten sam schemat. Nie czaję kompletnie tych ludzi, bo jak coś mi się nie podoba, to tam nie wchodzę, nie oglądam tego, bo co miałabym się do czegoś zmuszać. Dziwni są i już ;-)
OdpowiedzUsuńo kurcze, widzę że u Ciebie bywają jeszcze bardziej chamscy niż u mnie, "jak z takim ryjem można się pokazać", pffff niech pokażą swoje ryje :) Oczywiście, że każdy ma prawo wyrażać opinię, ale niech się pod nią podpisze imieniem i nazwiskiem i niech to będzie opinia, a nie wyzwiska.
UsuńTyle że tacy ludzie nie odróżniają opinii od zwykłego chamstwa ;-)
Usuńbeznadziejny wpis, mój jest lepszy!
OdpowiedzUsuń;) muszę mówić, że żartuje? wkurza mnie zjawisko hejterstwa i wywyższania się. ludzie, to jest INTERNET! dajmy innym żyć :) najgorsze są głupkowate anonimowe komentarze
OdpowiedzUsuńJa z tego powodu wyłączyłam właśnie anonimy ... ogólnie temat rzeka
OdpowiedzUsuńNa kwejka nigdy chyba nie wchodziłam, ale wystarczą mi debilne komentarze na onecie czy wp. Ci ubliżający hejterzy to jedna bajka, ale jak można napisać pod artykułem o śmierci dziecka "a dobrze, że bachor zdechł" O_o Absolutnie w głowie mi się to nie mieści, jakim trzeba być człowiekiem i co sobą reprezentować :/
OdpowiedzUsuń