25 kwi 2014

Kopytka

Pewnie macie już dosyć przepisów i recenzji na moim blogu. No ale cóż. Podjęłam ostatnio współpracę z kilkoma wydawnictwami, a wymogiem jest publikacja recenzji na blogu (i tak czytam o wiele więcej książek tylko tych osobistych, zakupionych nie publikuje). Przechodząc do sedna sprawy, przychodzę tu żeby sprzedać Wam przepis na kopytka. Prawdopodobnie, każdy je zna  i każdy umie robić. Każdy poza mną do tej pory ;p Danie to jadłam drugi raz w życiu. U mnie w rodzinnym domu się ich nie robiło ponieważ tata nie lubił. Teraz dopiero mam okazję ocenić, że ja absolutnie je lubię ;)

Składniki:
- 0.5 kg ziemniaków
- jajko
- 100 g mąki pszennej + do posypywania
- sól




Sposób przygotowania:
  • Ziemniaki obieramy, kroimy i gotujemy w osolonej wodzie.
  • Gdy będą już ugotowane odcedzamy, rozgniatamy i zostawiamy do ostygnięcia.
  • Dodajemy jajko i mąkę, a następnie ugniatamy.
  • Ciasto rozdzielamy na dwa lub trzy kawałki i formujemy z nich wałki.
  • Powstałe długie kawałki kroimy pod skosem, tak by powstały nam kopytka, które posypujemy mąką
  • W między czasie nastawiamy garnek z wodą
  • Do wrzątku wrzucamy partiami uformowane kopytka i gotujemy przez ok. 3 min.
  • Wyjmujemy łyżką cedzakową





PODPIS 
  Photobucket Photobucket Photobucket

18 komentarzy:

  1. U mnie je się kopytka z sosem pomidorowym;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam juz wiem co chce jutro na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby kopytka tak banalnie proste a mi nie wychodza, albo sa za twarde albo za miękkie.. niby jak je walkuje i kroje to sa super a po ugotowaniu wychodzi mamalyga :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może za wysoka temperatura albo za długo gotujesz?

      Usuń
  4. U mnie mama zawsze robiła, bardzo lubię. Ale sama jeszcze nigdy nie próbowałam zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byłam mała to myślałam, że kopytka to mięso jest z konia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ...często robię, zwłaszcza na przednówku kiedy to tzw. stare ziemniaki są mało zjadliwe, a młodych jeszcze nie ma...uwielbiam do mięs w sosie, ale także same, okraszone cebulką ze słoninką...:)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niby mama robi takie same a inaczej wyglądają:D

    to chyba tak jak z kotletami kazdy robi tak samo, ale każdy inaczej smakuje;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam kopytka ;)

    Ja lubię przepisy jak publikujesz, bo wiem gdzie zasięgnąć pomysłu na obiad :D

    OdpowiedzUsuń
  9. oo dawno nie jadłam takich specjałów :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kopytkakopytkakopytkakopytkaaaaaa~! ^^
    Szkoda, że nie umiem gotować...

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam kopytka, ale nigdy sama nie robiłam :-) Najlepsze kopytka są takie z drugie dnia, kiedy można je podsmażyć :-)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).