Pewnie macie już dosyć przepisów i recenzji na moim blogu. No ale cóż. Podjęłam ostatnio współpracę z kilkoma wydawnictwami, a wymogiem jest publikacja recenzji na blogu (i tak czytam o wiele więcej książek tylko tych osobistych, zakupionych nie publikuje). Przechodząc do sedna sprawy, przychodzę tu żeby sprzedać Wam przepis na kopytka. Prawdopodobnie, każdy je zna i każdy umie robić. Każdy poza mną do tej pory ;p Danie to jadłam drugi raz w życiu. U mnie w rodzinnym domu się ich nie robiło ponieważ tata nie lubił. Teraz dopiero mam okazję ocenić, że ja absolutnie je lubię ;)
Składniki:
- 0.5 kg ziemniaków
- jajko
- 100 g mąki pszennej + do posypywania
- sól
Sposób przygotowania:
- Ziemniaki obieramy, kroimy i gotujemy w osolonej wodzie.
- Gdy będą już ugotowane odcedzamy, rozgniatamy i zostawiamy do ostygnięcia.
- Dodajemy jajko i mąkę, a następnie ugniatamy.
- Ciasto rozdzielamy na dwa lub trzy kawałki i formujemy z nich wałki.
- Powstałe długie kawałki kroimy pod skosem, tak by powstały nam kopytka, które posypujemy mąką
- W między czasie nastawiamy garnek z wodą
- Do wrzątku wrzucamy partiami uformowane kopytka i gotujemy przez ok. 3 min.
- Wyjmujemy łyżką cedzakową
U mnie je się kopytka z sosem pomidorowym;)
OdpowiedzUsuńu mnie z tym co się akurat nawinie ;p
UsuńBaaardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMniam juz wiem co chce jutro na obiad :)
OdpowiedzUsuńNiby kopytka tak banalnie proste a mi nie wychodza, albo sa za twarde albo za miękkie.. niby jak je walkuje i kroje to sa super a po ugotowaniu wychodzi mamalyga :(
OdpowiedzUsuńmoże za wysoka temperatura albo za długo gotujesz?
UsuńU mnie mama zawsze robiła, bardzo lubię. Ale sama jeszcze nigdy nie próbowałam zrobić. :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to myślałam, że kopytka to mięso jest z konia :D
OdpowiedzUsuńhahaha...rozwaliłaś system!
Usuń...często robię, zwłaszcza na przednówku kiedy to tzw. stare ziemniaki są mało zjadliwe, a młodych jeszcze nie ma...uwielbiam do mięs w sosie, ale także same, okraszone cebulką ze słoninką...:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Noi zgłodniałam !
OdpowiedzUsuńZjadłabym :D!
OdpowiedzUsuńniby mama robi takie same a inaczej wyglądają:D
OdpowiedzUsuńto chyba tak jak z kotletami kazdy robi tak samo, ale każdy inaczej smakuje;)
Uwielbiam kopytka ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię przepisy jak publikujesz, bo wiem gdzie zasięgnąć pomysłu na obiad :D
oo dawno nie jadłam takich specjałów :D
OdpowiedzUsuńKopytkakopytkakopytkakopytkaaaaaa~! ^^
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie umiem gotować...
Uwielbiam kopytka!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kopytka, ale nigdy sama nie robiłam :-) Najlepsze kopytka są takie z drugie dnia, kiedy można je podsmażyć :-)
OdpowiedzUsuń