Autor: Karen Kingsbury
Wydawnictwo: Vocatio
Liczba stron: 262
Karen
Kingsbury – kochająca matka i żona. Posiadaczka siedmiu milionów wydanych
książek., ponad trzydziestu napisanych powieści, z czego aż dziewięć znalazło
się na szczycie najchętniej kupowanych w Stanach Zjednoczonych. Jednym zdaniem
: Kobieta znajdująca się wśród najbardziej znanych, amerykańskich pisarek.
Główną
bohaterką ”Pomimo wszystko” jest Emily Anderson – wychowana przez dziadków
studentka, która postawiła sobie za cel odnaleźć rodziców. Całe życie spędziła
na szukaniu małych znaków, wskazówek, odpowiedzi na nurtujące ją pytanie.
Dlaczego? Dlaczego ją zostawili?
W
momencie gdy zaczyna się powieść dziewczyna ma już osiemnaście lat, ale w
dalszym ciągu nie trafiła na żaden trop, zbliżający ją choćby o krok do
osiągnięcia swego postanowienia. Pewnego dnia los stawia przed nią pudło, w
którym znajdują się rzeczy należące do jej matki. Wśród nich są również stare
pamiętniki, z których dziewczyna dowiaduje się między innymi o tym kim byli jej
rodzice, co sprawiło że wybrali takie, a
nie inne decyzje i jak potoczyły się ich losy.
Ciepła,
porywająca opowieść o trudach i znojach, przyjaźni i ciężkich życiowych
decyzjach. Bardzo istotnym elementem książki jest Bóg. Karen Kingsbury jest
religijną osobą, dlatego w swych dziełach zaznacza tę istotną zarówno dla niej
jak i dla wielu ludzi kwestię. Właśnie dlatego temat poruszony w historii
Lauren i Shane’a – rodziców Emily wzbudza silne poruszenie. Mowa tu o ciąży
wśród nastolatków.
„Prawdziwych
przyjaciół poznaje się w biedzie” – aż chce się rzec właśnie te słowa po
przeczytaniu kilku pierwszych stron powieści. Nie jestem w stanie wyobrazić
sobie by ktoś do tej pory bliski memu sercu zmienił swą postawę, swą twarz, by
zmuszał mnie do podjęcia niepożądanych przeze mnie decyzji. Niestety często w
życiu tak bywa. Ile razy przekonaliśmy się o tym, że tak naprawdę nie znamy
osoby, którą widujemy co dzień? Jak łatwo można „wbić nóż” w czyjeś serce? Ile
warta jest osoba, którą do tej poty określaliśmy mianem przyjaciela? Każdy z
nas sam musi odpowiedzieć sobie na te pytania.
Rozłąka.
Myślę, że nikt nie wie o niej tyle co pary będące ze sobą na odległość. Osoby
mogące spotkać się ze sobą dwa lub trzy razy w miesiącu. Co czuje się jednak,
gdy owa rozłąka ma potrwać dłużej i to wczasach w których nie istniał facebook,
gg czy choćby twitter? Ból, złamane serce, żal, bezsilność. Ludzie często
uważają, że w wieku siedemnastu lat nie może być mowy o miłości, ale do kogo
należy wyznaczenie odpowiedniego terminu na to uczucie?
Do
zapoznania się z pozycją zachęcam szczególnie młodych ludzi, którym przyszło
stawić się z podobnymi problemami i poruszanymi w książce kwestiami. Polecam ją
również innym czytelnikom , szczególnie kobietom. Ja miałam zupełnie inne życie
niż bohaterzy „Pomimo wszystko”, jednak po przeczytaniu ostatniej strony
spojrzałam na świat zupełnie innym okiem.
Jeśli
miałabym się do czegoś doczepić to do tego, iż momentami było za dużo „lukru”
(zwroty typu „skarbuniu”) i za dużo wzmianek o Bogu. Jestem osobą wierzącą, ale
słowa: „Bóg Ci pomoże”, „ufam Ci Ojcze” na co drugiej stronie to trochę za
wiele.
Książkę do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwo Vocatio
Lubię Twoje recenzje;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie. Jak kiedyś się gdzieś na nią natknę to na pewno przeczytam!
I znowu świetnie to napisałaś :) Z wielką przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże wyjść z tego coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńWhy not? :)
No to chyba musze przeczytać...kiedy ja na to wszystko czas znajdę, to nie wiem :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię takich "lukrowanych" zwrotów, no chyba, że w minimalnych ilościach. Mimo to, z chęcią przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńOj nie lubię takich książek, więc nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńTeż jestem osobą wierzącą, ale mimo to nie lubię jak w danej książce jest za dużo odniesień nawiązujących do Boga i religii.
OdpowiedzUsuńKsiążka mogła by być ciekawą lekturą na weekend majowy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że treść książki by mnie wciągnęła :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Chętnie się z nią zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio też czytałam podobną książkę, tzn. o szukaniu rodziców przez adaptowaną dziewczynę :-) Po tą też chętnie bym sięgnęła, bo lubię takie historię :-)
OdpowiedzUsuń