28 kwi 2014

Pomimo wszystko - Karen Kingsbury



Tytuł: Pomimo wszystko
Autor: Karen Kingsbury
Wydawnictwo: Vocatio
Liczba stron: 262





Karen Kingsbury – kochająca matka i żona. Posiadaczka siedmiu milionów wydanych książek., ponad trzydziestu napisanych powieści, z czego aż dziewięć znalazło się na szczycie najchętniej kupowanych w Stanach Zjednoczonych. Jednym zdaniem : Kobieta znajdująca się wśród najbardziej znanych, amerykańskich pisarek.

Główną bohaterką ”Pomimo wszystko” jest Emily Anderson – wychowana przez dziadków studentka, która postawiła sobie za cel odnaleźć rodziców. Całe życie spędziła na szukaniu małych znaków, wskazówek, odpowiedzi na nurtujące ją pytanie. Dlaczego? Dlaczego ją zostawili?

W momencie gdy zaczyna się powieść dziewczyna ma już osiemnaście lat, ale w dalszym ciągu nie trafiła na żaden trop, zbliżający ją choćby o krok do osiągnięcia swego postanowienia. Pewnego dnia los stawia przed nią pudło, w którym znajdują się rzeczy należące do jej matki. Wśród nich są również stare pamiętniki, z których dziewczyna dowiaduje się między innymi o tym kim byli jej rodzice,  co sprawiło że wybrali takie, a nie inne decyzje i jak potoczyły się ich losy.

Ciepła, porywająca opowieść o trudach i znojach, przyjaźni i ciężkich życiowych decyzjach. Bardzo istotnym elementem książki jest Bóg. Karen Kingsbury jest religijną osobą, dlatego w swych dziełach zaznacza tę istotną zarówno dla niej jak i dla wielu ludzi kwestię. Właśnie dlatego temat poruszony w historii Lauren i Shane’a – rodziców Emily wzbudza silne poruszenie. Mowa tu o ciąży wśród nastolatków.

„Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” – aż chce się rzec właśnie te słowa po przeczytaniu kilku pierwszych stron powieści. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie by ktoś do tej pory bliski memu sercu zmienił swą postawę, swą twarz, by zmuszał mnie do podjęcia niepożądanych przeze mnie decyzji. Niestety często w życiu tak bywa. Ile razy przekonaliśmy się o tym, że tak naprawdę nie znamy osoby, którą widujemy co dzień? Jak łatwo można „wbić nóż” w czyjeś serce? Ile warta jest osoba, którą do tej poty określaliśmy mianem przyjaciela? Każdy z nas sam musi odpowiedzieć sobie na te pytania.

Rozłąka. Myślę, że nikt nie wie o niej tyle co pary będące ze sobą na odległość. Osoby mogące spotkać się ze sobą dwa lub trzy razy w miesiącu. Co czuje się jednak, gdy owa rozłąka ma potrwać dłużej i to wczasach w których nie istniał facebook, gg czy choćby twitter? Ból, złamane serce, żal, bezsilność. Ludzie często uważają, że w wieku siedemnastu lat nie może być mowy o miłości, ale do kogo należy wyznaczenie odpowiedniego terminu na to uczucie?

Do zapoznania się z pozycją zachęcam szczególnie młodych ludzi, którym przyszło stawić się z podobnymi problemami i poruszanymi w książce kwestiami. Polecam ją również innym czytelnikom , szczególnie kobietom. Ja miałam zupełnie inne życie niż bohaterzy „Pomimo wszystko”, jednak po przeczytaniu ostatniej strony spojrzałam na świat zupełnie innym okiem.

Jeśli miałabym się do czegoś doczepić to do tego, iż momentami było za dużo „lukru” (zwroty typu „skarbuniu”) i za dużo wzmianek o Bogu. Jestem osobą wierzącą, ale słowa: „Bóg Ci pomoże”, „ufam Ci Ojcze” na co drugiej stronie to trochę za wiele.


Książkę do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości  Wydawnictwo Vocatio






PODPIS 
  Photobucket Photobucket Photobucket

12 komentarzy:

  1. Lubię Twoje recenzje;)
    Książka zapowiada się naprawdę ciekawie. Jak kiedyś się gdzieś na nią natknę to na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. I znowu świetnie to napisałaś :) Z wielką przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może wyjść z tego coś ciekawego :)
    Why not? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to chyba musze przeczytać...kiedy ja na to wszystko czas znajdę, to nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie lubię takich "lukrowanych" zwrotów, no chyba, że w minimalnych ilościach. Mimo to, z chęcią przeczytam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie lubię takich książek, więc nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też jestem osobą wierzącą, ale mimo to nie lubię jak w danej książce jest za dużo odniesień nawiązujących do Boga i religii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka mogła by być ciekawą lekturą na weekend majowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że treść książki by mnie wciągnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa pozycja. Chętnie się z nią zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio też czytałam podobną książkę, tzn. o szukaniu rodziców przez adaptowaną dziewczynę :-) Po tą też chętnie bym sięgnęła, bo lubię takie historię :-)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).