6 kwi 2016

Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie - Jessica Knoll

 




Tytuł: Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie
Autor: Jessica Knoll
Wydawnictwo: Znak Literanova
Gatunek: thriller
Liczba stron: 444
Premiera: 30.03.2016







Jessica Knoll pracuje jako starsza redaktorka w „Cosmopolitan” oraz redaktorka merytoryczna w „Self”. Dzieciństwo spędziła na przedmieściach Filadelfii. Ukończyła Shipley School w Bryn Mawroraz studia w Hobart College i William Smith Collage w Genevie. Wraz z mężem mieszka w Nowym Yorku, do którego przybyła żeby zostać pisarką.

Ani na pozór ma wszystko: satysfakcjonującą ją pracę, bogatego i przystojnego narzeczonego, modne ciuchy, prestiżowe towarzystwo, jednak jej próba „zbudowania” siebie na nowo nie do końca jej wychodzi. Demony przeszłości nieustannie powracają do niej niczym zły sen. W dzieciństwie bohaterka spotkała się z okrucieństwem ze strony swych rówieśników. Pewnego dnia dostaje propozycję wystąpienia w filmie dokumentalnym, na temat tego, co wydarzyło się przed czternastoma laty. Ani posiada sekret, który może wszystko zmienić.

"Spędziłam kilka przyjemnych lat, żeby znaleźć się w miejscu,, w którym teraz jestem - narzeczony ze świata finansjery, przejście na "ty" z hostessą w Locanda Verde, najnowszy model torebki Chloe, zawieszony na nadgarstku (co prawda nie jest to Celine, ale lepsze to, niż paradowanie z monstrualnej wielkości torbą od Louisa Vuittona, jakby to był jakiś ósmy cud świata). Mnóstwo czasu, żeby opanować do perfekcji swoje rzemiosło."

Cała akcja toczy się wokół zagadki, która zdarzyła się w dzieciństwie bohaterki. Autorka przedstawia zarówno jej aktualne życie, w którym szykuje się do ślubu jak też wraca do przeszłości, ujawniając po kolei zdarzenia. Owy sekret zaciekawia czytelnika sprawiając, że koniecznie musi on dowiedzieć się prawdy. Każda kolejna strona pozwala lepiej poznać Ani. Dowiadujemy się o jej słabościach, przyzwyczajeniach i upodobaniach. Kiedy już myślimy, że poznaliśmy enigmatyczną zagadkę okazuje się, że jesteśmy w błędzie. Nasze domysły są dalekie od prawdy.

Bohaterowie są nakreśleni w dobrym stylu. Każda postać ma indywidualne i niepowtarzalne cechy. Czytelnik oczami wyobraźni może doskonale wizualizować stworzone przez autorkę opisy miejsc i ludzi. Jedyną nieco irytującą mnie postacią jest sama Ami. Mimo ciężkich przeżyć, które ją spotkały uważam jednak, że za bardzo rozckliwia się nad swoją osobą. Na wszystko co zdarzyło się w przeszłości miała wpływ i mogła temu zapobiec. Będąc skrzywdzoną, w dalszym ciągu pchała się w „łapy” swych napastników. Ten jedyny mankament nie wpłyną na me pozytywne odczucia, po przeczytaniu książki.

Styl pisarki jest specyficzny, do napisania „Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie” użyła wielu złożonych zdań i niezwykle rozwlekłych rozważań odbiegających od głównego tematu. Początkowo przeszkadzało mi to w skupieniu się nad sensem powieści, z czasem jednak przywykłam i odnalazłam się wśród bohaterów. Jessica Knoll idealnie buduje napięcie i stopniowo rozwija akcję. Książka porusza, a momentami wręcz wstrząsa. Jest to zdecydowanie udany debiut. Producenci „Zaginionej dziewczyny” i „Dzikiej drogi” przygotowują adaptacje tej książki. Mi pozostaje z niecierpliwością na nią czekać. 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova 


21 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać aż książka trafi w moje ręce. Zapowiada się naprawdę wspaniale. Dobrze, że trzyma w napięciu, porusza i wstrząsa. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwróciłam uwagę na ten tytuł już przy zapowiedziach i mam straszną ochotę na tę lekturę, mam nadzieję, że uda mi się po nią niedługo sięgnąć;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach i wtedy mnie zaciekawiła. Nie za bardzo lubię gdy autorzy odbiegają od głównego tematu oraz użalających się nad sobą bohaterek. Mimo wszystko ciekawi mnie ta książka a skoro ma być film to chętnie po nią sięgnę w swoim czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro momentami wstrząsa, to mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku zwróciłam uwagę na tę magnetyczną okładkę, potem przeczytałam twoją recenzję... i wiem, że to coś dla mnie. Książka wydaje się naprawdę interesująca. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka bardzo mnie zaciekawiła. Autorka wiedzie z pozoru idealne życie, ta zagadka intryguje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje się być całkiem ciekawa.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam jeszcze o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tytuł przewrotny haha;p lubię napięcie i akcji rozwijanie;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przyznać, że okładka przyciąga :) Użalająca się nad sobą bohaterka, co prawda odstrasza, bo denerwują mnie tacy bohaterowie, ale mimo wszystko chyba sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze wydaje się naprawdę ciekawa. Chętnie po nią sięgnę :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawił mnie specyficzny styl pisania autorki, więc myślę, że za jakiś czas sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. E, chyba to nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nienawidzę tej książki a jednocześnie ją uwielbiam. Mam przez nią kaca książkowego i nic mi się nie podoba :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa historia opatrzona chwytliwym tytułem. Może się na nią skusimy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. lubię takie budowanie napięcia, ta pozycja brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oooo, na pewno się na nią skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  18. a myślałam po tytule, że to jakieś romansidło, a tu lekkie zdziwienie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy patrząc na okładce to ten kontrast - czarna róża i wyraz szczęście... muszę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolejna interesująca książka do przeczytania, ehh, co zrobić aby doba była dłuższa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No tak, jest bardzo ciekawa, ale też warto wspomnieć, że ta książka stała się inspiracją do tego, że powstała nowa polska marka ubrań Just Your Story. Do głowy by mi nie przyszło, że literatura i moda mogą mieć ze sobą cokolwiek wspólnego.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).