Tytuł: Marcelinka i świąteczny kołowrotek
Autor: Katarzyna Kucewicz
Wydawnictwo: Frajda
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron: 80
Premiera: 25.10.2023 r.
Od razu po przeczytaniu książki, poczułam, że jest mi ona niezwykle bliska. Byłam właśnie takim dzieckiem, jak Marcelinka, teraz jestem dorosłą kobietą, która jest wysoko wrażliwą osobą. Nie jest to choroba, lecz trzeba nauczyć się żyć z tą przypadłością. Nie wszyscy rozumieją, na czym to polega, kiedy ja chodziłam do szkoły, to pojęcie nie było nawet znane.
Być może kwestia ta dotyczy także Was, tylko o tym nie wiecie? Osoby WWO są kreatywne, spostrzegawcze, cenią czas spędzony w samotności, są nadwrażliwe na światło oraz dźwięki, dłużej podejmują decyzje, wszystko analizują, „zarażają się” odczuciami innych, na przykład, kiedy ktoś w ich otoczeniu jest smutny, one też stają się smutne. Każdy bodziec jest odczuwany przez nich bardziej, często muszą zmagać się z bólami somatycznymi, najchętniej pomagałyby całemu światu i cierpią, kiedy nie mogą kogoś wyciągnąć z opresji. Ludzie często zwierzają się im, podczas gdy oni sami mało o sobie mówią. Życie ich przytłacza i często towarzyszą im łzy. Wzruszenie może wywołać wszystko, przez co krzywdząco wyzywane są od mazgajów, do tego wszystkiego dochodzi podatność na stres. Niezła mieszanka prawda?
Marcelinka przeżywa wyjątkowy czas, jakim jest okres około świąteczny. Te wszystkie ozdoby, kolędy, myśl o Świętym Mikołaju wprawiają ją w dobry nastrój, niestety stoją przed nią również trudne sytuacje. Mama chce pokazać jej młodszemu braciszkowi świąteczny jarmark, a dziewczynka nie lubi hałasu i czuje się przytłoczona. Innym razem idzie na lodowisko i stresuje się tym, że nie umie jeździć na łyżwach. Jej mama tłumaczy jej, że jeśli zrezygnuje, nic złego się nie stanie. Nasza bohaterka nie lubi, gdy ktoś jest smutny, więc często chce pomagać innym kosztem siebie, dlatego chce oddać koleżance swoją zabawkę, mimo że bardzo ją lubi. Nie jest łatwo być wysoko wrażliwą osobą, jednak całe szczęście Marcelinka jest pod opieką osoby, która o nią bardzo dba, cierpliwie tłumaczy, że ma prawo do własnych emocji i uczy ją żyć z jej przypadłością.
Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją wszystkich rodziców, zwłaszcza tych posiadających dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Być może ktoś w zachowaniu Marcelinki rozpozna swoją córkę lub syna? Może zainteresuje się tym tematem i zdecyduje poznać więcej szczegółów? Nie muszę wspominać również, że czytanie książek, to idealny sposób na spędzenie wspólnego czasu z dziećmi.
Post powstał przy współpracy z:
Piękna propozycja czytelnicza.
OdpowiedzUsuńJako mam przeszkolaków muszę zaopatrzyć się w tę książkę. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńfajna pozycja choć jeszcze nie dla mojej córkI:) jest ona na etapie czytania kotków i piesków;p
OdpowiedzUsuńIdealna książka na Mikołajki :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo pięknie wydana zachwyca na pewno każde dziecko
OdpowiedzUsuńSuper książeczka dla dzieci.
OdpowiedzUsuń