Dziś wracając z Lęborka, siedząc w pociągu przeczytałam w Cosmopolitanie ciekawy artykuł. Dotyczył on szczęścia, które trzeba znajdować w małych rzeczach. W dzieciństwie nauczono nas patrzeć przez filtr, który rejestruje głównie to co jest nie tak. Gdy coś zbroiłeś, dawano kary, rozpamiętywano wieki. Natomiast gdy chciałeś się czymś pochwalić, pogratulowano Ci i nie kontynuowano tematu. Badania pokazują, że średnio intensywne pozytywne doświadczenia trwają około 20 min, a potem są "przeżuwane" przez około 5h, podczas gdy o podobnej sile negatywne emocje żyją nas aż 12h. W praktykowaniu wdzięczności ważne są drobiazgi typu rozmowa z przyjaciółką, deser czekoladowy, czy piosenka. Wczujcie się na moment w osobę niewidomą. Zamkniecie oczy i spróbujcie wykonać najprostszą czynność, trafcie do łazienki, albo nalejcie do szklanki wody. Pomyślcie o tym, że nigdy więcej nie zobaczycie kolorów i tego jaki świat potrafi być piękny.
Zgodnie z poleceniem zawartym w artykule postanowiłam, przez 3 tygodnie począwszy od dziś, codziennie pisać w kalendarzu co sprawiło mi radość, przyjemność, uśmiech na twarzy. Najlepiej by takich rzeczy było jak najwięcej (minimum 5). Na koniec podzielę się z Wami efektami. Przyłączycie się do mnie? :)
wiem co jutro wpiszę w kalendarzu! Przyjeżdża Olaa!
takie drobne rzeczy jak wypite zimne piwo z koleżanką na dworze wiele daje przyjemności :) ja ostatnio coraz bardziej doceniam takie właśnie drobnostki
OdpowiedzUsuńmądrości z cosmo! :D myślałam, że tam tylko seks porady są. ja ostatnio często zdaję sobie sprawę, jakie mamy szczęście... mój facet jest teraz na misji dyplomatycznej na Kubie i opowiada mi, jak tam jest. nie zdajemy sobie sprawy, jakie mamy szczęście będąc zdrowymi i bogatymi (bo nasze marne zarobki to naprawdę fortuna porównując to do poziomu życia na Karaibach). robię czasem takie testy, jakby to było, gdybym była niewidoma.. i strasznie się rozbijam.
OdpowiedzUsuńFajnie tak doceniać drobnostki.
OdpowiedzUsuńSama się muszę tego nauczyć.:)
Pozdrawiam.
Ludziom sie wydaje ze wiecej ich zlego w zyciu spotyka niz dobrego a prawda jest taka ze do dobrych rzeczy jestesmy przyzwyczajeni i ich nie zauwazamy bo są na porządku dziennym a złe zdarzają się rzadko więc silniej na nas wpływają :)
OdpowiedzUsuńAle się wcelowałaś, akurat dziś na bardzo podobny temat pół dnia przegadałam :) To prawda co piszesz (a właściwie co było zawarte w tym artykule ;)) To najbardziej widać po dzieciach. Za złe jest dużo krzyku, a za dobre się nie chwali, bo "tak ma być" :)
OdpowiedzUsuńNiby trzeba się cieszyć z małych rzeczy,ale większość to olewa . Nie którym cały czas jest mało i mało jakby chcieli nie wiadomo czego ;P.
OdpowiedzUsuń"Cieszmy się z małych rzeczy, bo szczęście w nich zapisane jest" :D Nie przyłączam się. Wiem, że mam cudowne życie. :) Ale za cholerę nie potrafię się rozluźnić przed obroną i rekrutacją na kolejne studia. ^^'
OdpowiedzUsuńJa zawsze tak podsumowuję dzień. Co mi się udało, z czego jestem dumna, i co chcę poprawić :)
OdpowiedzUsuń