6 wrz 2013

Poczta elektroniczna czy tradycyjna?

Koniec wakacji skłonił mnie do przemyśleń. Tym razem padło na pocztę. W dobie internetu i szybko rozwijającej się technologii ludzie przestali pisać listy, wysyłać pocztówki i i życzenia pocztą tradycyjną. Jest to po części spowodowane lenistwem, a po części wygodą. przecież o wiele łatwiej wystukać kilka słów w esemesie, niż fatygować się na pocztę i do tego wydawać pieniądze. 
Pamiętam jak jeszcze parę lat temu, przed świętami moja skrzynka była pełna kartek bożonarodzeniowych czy wielkanocnych. Z biegiem lat robiło się ich coraz mniej. Dziś owe kartki widuję tylko na półce u babci, która nieobeznana z dzisiejszym technologicznym światem w dalszym ciągu podtrzymuje tradycje. A ja? Kasuję wiadomości odbiorcze w swym telefonie by zrobić miejsce kolejnym wierszykom z internetu o świętym Mikołaju i zajączku wielkanocnym.
Ostatnie kartki z urodzinowymi życzeniami dostałam chyba na osiemnastkę, a było to jeszcze w epoce kamienia łupanego. Obecnie o dniu urodzenia skutecznie przypomina facebooczek. Śmieszy mnie odpisywanie na takie życzenia tekstem "dziękuję za pamięć". Jaką pamięć? Chyba pamięć facebooka. Wyłączcie na dzień przed swoim świętem opcję ukazującą Waszą datę urodzenia. Zobaczycie wtedy kto tak na prawdę o niej pamięta.
Szczerze powiedziawszy lubię pisać, a jeszcze bardziej dostawać listy. Niestety sama do siebie ich wysyłać nie będę. Przez jakiś czas utrzymywałam kontakt korespondencyjny z paroma osobami, ale wszystko to umarło.
Listy mają w sobie coś niesamowitego. Nie potrafię obrać tego w słowa. Mam na myśli swoistego rodzaju ducha. Można do nich powrócić. Działają jak wehikuł czasu. Dziś przeglądam listy które otrzymałam od swojego świętej pamięci przyjaciela. Patrzę na jego pismo i uśmiecham się do wspomnień. Listy te mają osiem lat. Przypominam sobie jaki wtedy był i jaka ja wtedy byłam. Wszystko się zmienia, jego nie ma już wśród nas, ale pozostaje mi ta mała cząstka jego. Patrzę na kartki papieru i wiem, że tych parę słów napisał jego ręka. Poznam to pismo wszędzie.

P.S: Niech ktoś mi wyśle pocztówkę..



To prawie wyczuwalne :
- Puls Twojej dłoni w kopercie
którą trzymam
Zamaszystość liter
Pośpiech linijek
- kroki co w moją pobiegły stronę ?

Leszek Długosz "Pochwała listów"

15 komentarzy:

  1. polecam stronę postcrossing.com :) jestem tam od 2 lat i na brak pocztówek, listów nie mogę narzekać :) coś wspaniałego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś pisałam listy z wieloma osobami, a dziś nawet nie pamiętam, ile lat temu napisałam ostatni list...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak. Teraz każdy wysyła maile albo smsy.
    Tak już jest i raczej się to nie zmieni.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Już jakiś czas zastanawiam się nad stworzeniem akcji, mającej na celu wzajemną wymianę listami (pocztówkami?) z wybranymi osobami. Ale póki co na samych planach się skończyło...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam listy, ale dlaczego nie piszę już żadnych...? Bo zawsze to inni urywali kontakt... Czy jestem taką nudną osobą, że nikt nie chcą kontynuować ze mną korespondowania pomimo wymiany kilkunastu wysyłek? Nie wiem. Faktem jest, że jak się chce, zawsze znajdzie się czas na maźniecie kilku zdań - w autobusie, na nudniejszym wykładzie czy w wannie. To nie muszą być eseje. Wyślij mi swój adres (u mnie w zakładce "o autorze" jest mój mail), a wyślę pocztówkę. :) Możesz być pewna.

    OdpowiedzUsuń
  6. listy dostaje od mojego H. Rzadziej niż kiedy, ale dostaje,mimo, że mieszkamy od siebie 25 km :D ale to fajne uczucie, dostać taki niespodziewany list, zwykle z wyznaniem miłości :D co do kartek urodzinowych...daje tylko od babci i od chrzestnej :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem cię w 100%listy mają w sobie coś czego nie da się opisać słowami.Również uwielbiam wracać do nich po latach i mieć świadomość, że tej rzeczy nikt nie zabierze mi za pomocą przycisku "usuń".

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja przechowuję wszystkie swoje stare listy, miłosne, od kuzynek, od koleżanek, od przyjaciół... wzruszają mnie do dziś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pochwała listów! :) właśnie ostatnio nad tym rozmyślałam - listy mają KLIMAT, smsy i maile nie... z drugiej storny są o wiele szybsze i skuteczniejsze, i co tu wybrać? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też lubię pisać listy, ale ostatnio jak sama dobrze wiesz nie mam na to czasu;/ Lubiłam oczekiwanie na listonosza z listem od Ciebie... chyba musimy do tego wrócić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przypominam kochana, że to Ty nie odpisujesz :)

      Usuń
  11. zdecydowanie wolę pocztę tradycyjną;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm , ludzie teraz tylko się tłumaczą tym , że nie moją czasu lub są zabiegani . Tak szczerzę to sama nie pamiętam kiedy dostałam jakiś list bądź pocztówkę :( . Zawsze miło jest posiedzieć wieczorkiem i poprzeglądać stare listy lub jakiś pamiętnik pisany przez nas kiedyś . Hm , napisz do mnie na e-maila a wyślę Ci kartkę :*.

    OdpowiedzUsuń
  13. tęsknię za tamtymi listami, sprawiały wiele radości :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz dlaczego chyba najbardziej podoba mi się lato? Bo nawet jeśli deszczowe, to i tak zielone i ciepłe przez cały czas. Lubię prawdziwą białą zimę, złotą polską jesień i nabierającą życia wiosnę, ale często te trzy pory roku w Polsce nie wyglądają wyjątkowo przez dłuższy czas. Poprzednia zima była piękna, ale tak naprawdę zazwyczaj zima trwa u nas dwa tygodnie, do miesiąca z porywami. Nie było za to w tym roku prawie wcale wiosny, bo lato pojawiło się szybciej. Wiosna zresztą najpiękniejsza dla mnie jest w maju. W kwietniu jeszcze czasem przypomina bardziej przedwiośnie niż samą wiosnę. Jesień często zamiast złota - zazwyczaj jest ponura. :) Uważam zatem tak jak Ty, że wszystkie pory roku są urokliwe, ale w którymś tam ich okresie. Ale lato to mój numer jeden przez całe trzy miesiące. :) Nawet jeśli przez jego większość pada deszcz.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).