Autor: Michał Domaradzki
Liczba stron: 223
Wydawnictwo: Goneta
Rok: 2012
Bohaterem książki „2:15. Powrót wspomnień” jest Jakub Korzycki, który opowiada swoją historię sięgającą dwudziestego dziewiątego marca roku, w którym kończył siedemnaście lat. Tego dnia, chłopak ujrzał smutną i przerażoną. dziewczynę, która uczestniczyła w wypadku samochodowym. Kierowca autobusu , w którym jechał nie miał zamiaru zatrzymać się i udzielić pomocy poszkodowanym. Kuba jeszcze wtedy nie przypuszczał, jak ogromny wpływ na jego dalsze życie będzie miało to zdarzenie.
Po zdanym z czerwonym paskiem roku szkolnym, wybiera się do wujka nad morze, gdzie ma zacząć sezonową pracę. Jadąc pociągiem niespodziewanie, przy gwałtownym hamowaniu wpada na dziewczynę o imieniu Agnieszka. Sytuacja ta ma miejsce o drugiej piętnaście w nocy. Dziwnym trafem czas staje w miejscu, tak jakby całe zajście nie zdarzyło się naprawdę.. Drugiego dnia pracy znów spotyka dziewczynę, co jest dla niego wielkim zaskoczeniem. Jej dziwne zachowanie i tajemniczość wzbudziły w nim mieszane uczucia. Zaczynają go spotykać niewyjaśnione rzeczy, które mają związek z tajemniczą dziewczyną i godziną drugą piętnaście w nocy.
Nie mam niestety zbyt wielu pozytywnych wniosków odnośnie tego e-booka. Opowiadanie czytało się szybko. Historia Jakuba choć trochę banalna i przewidywalna, to jednak w pewien sposób mnie zaintrygowała. Muszę przyznać, że jakiś pomysł był. Jeśli miałabym ją określić jednym zdaniem, powiedziałabym „2:15.. Powrót wspomnień” to lekka historyjka, która niestety usypia. Widać, iż autor nie jest wprawionym pisarzem. Niekiedy zdania były tak nieskładnie ułożone, że aż oczy bolały. Dialogi również pozostawiały wiele do życzenia. O ile sam początek przykuwał uwagę, o tyle z każdą kolejną stroną było coraz gorzej. Całość przypominała mi moje dziewczęce opowiadania z okresu gdy byłam nastolatką. Nie od razu Rzym wybudowano więc mam nadzieję, że autor z czasem dojdzie do wprawy, zwłaszcza że z tego co słyszałam szykuje kolejne części opowiadania.. E-booka polecam młodzieży. Myślę, że opowiadanie może wywołać dreszczyk emocji podczas biwakowania, u ludzi poniżej dwudziestego roku życia. Ja jednak jako osoba dorosła, nie jestem zachwycona.
Po zdanym z czerwonym paskiem roku szkolnym, wybiera się do wujka nad morze, gdzie ma zacząć sezonową pracę. Jadąc pociągiem niespodziewanie, przy gwałtownym hamowaniu wpada na dziewczynę o imieniu Agnieszka. Sytuacja ta ma miejsce o drugiej piętnaście w nocy. Dziwnym trafem czas staje w miejscu, tak jakby całe zajście nie zdarzyło się naprawdę.. Drugiego dnia pracy znów spotyka dziewczynę, co jest dla niego wielkim zaskoczeniem. Jej dziwne zachowanie i tajemniczość wzbudziły w nim mieszane uczucia. Zaczynają go spotykać niewyjaśnione rzeczy, które mają związek z tajemniczą dziewczyną i godziną drugą piętnaście w nocy.
Nie mam niestety zbyt wielu pozytywnych wniosków odnośnie tego e-booka. Opowiadanie czytało się szybko. Historia Jakuba choć trochę banalna i przewidywalna, to jednak w pewien sposób mnie zaintrygowała. Muszę przyznać, że jakiś pomysł był. Jeśli miałabym ją określić jednym zdaniem, powiedziałabym „2:15.. Powrót wspomnień” to lekka historyjka, która niestety usypia. Widać, iż autor nie jest wprawionym pisarzem. Niekiedy zdania były tak nieskładnie ułożone, że aż oczy bolały. Dialogi również pozostawiały wiele do życzenia. O ile sam początek przykuwał uwagę, o tyle z każdą kolejną stroną było coraz gorzej. Całość przypominała mi moje dziewczęce opowiadania z okresu gdy byłam nastolatką. Nie od razu Rzym wybudowano więc mam nadzieję, że autor z czasem dojdzie do wprawy, zwłaszcza że z tego co słyszałam szykuje kolejne części opowiadania.. E-booka polecam młodzieży. Myślę, że opowiadanie może wywołać dreszczyk emocji podczas biwakowania, u ludzi poniżej dwudziestego roku życia. Ja jednak jako osoba dorosła, nie jestem zachwycona.
E-booka miałam okazję czytać dzięki uprzejmości Pani Anety Gonery i wydawnictwa Goneta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).