3 mar 2017

Co przeczytałam - luty 2017

 



Ostatnio mam szczęście do książek. Trafiam niemal na same fajne powieści. Chciałabym Wam polecić szczególnie pozycję pt. "Był sobie pies". To cudowna książka, która wielokrotnie wycisnęła ze mnie łzy, podobnie jak jej ekranizacja. Do moich ulubionych pozycji trafiła też druga część przygód z Joanną Chyłką na czele - "Zaginięcie" dorównuje z całą pewnością "Kasacji", którą przeczytałam w styczniu. "Dama z kotem" bardzo mnie rozśmieszyła. Uwielbiam komedyjki z szurniętą główną bohaterką. Lekka, wesoła, niezobowiązująca lektura. Oczywiście muszę Wam polecić mój patronat medialny - "Fatalną listę". Obecnie na moim fanpage trwa konkurs, w którym możecie ją wygrać, niedługo pojawi się również rozdanie na blogu. "Podarunek" nie zapowiadał się jakoś specjalnie ciekawy, jednak już po dwudziestu stronach wciągnęłam się w tę historię bez reszty, a zakończenie mnie zaskoczyło. Jak tylko zobaczyłam okładkę "Biura przesyłek niedoręczonych", wiedziałam, że muszę ją mieć. Nic nie poradzę, że jestem wzrokowcem i szata graficzna książek przyciąga mój wzrok :)

1. Byłaś moim niebem - Barbara Litwicka ★★★★★★☆☆☆☆
2. Reguły gry - James Frey & Nils Johnson-Shelton ★★★★★★★★☆☆
3. Był sobie pies - W. Bruce Cameron ★★★★★★★★★☆
4. Zaginiecie - Remigiusz Mróz ★★★★★★★★★☆
5. Dama z kotem - Iwona Czarkowska ★★★★★★★★☆☆
6. Fatalna lista - Siobhan Vivian  ★★★★★★★★★★
7. Podarunek - Cecelia Ahern ★★★★★★★★☆☆
8. Zanim zasnę - S. J. Watson ★★★★★★★☆☆☆
9. Wybrany - Urszula Sowińska ★★★★★★★☆☆☆
10. Biuro przesyłek niedoręczonych - Natasza Socha ★★★★★★★☆☆☆

A Wy, co ciekawego czytaliście w lutym? Znacie, którąś z wymienionych przeze mnie pozycji?
Życzę Wam zaczytanego marca!

19 komentarzy:

  1. Bardzo dobry wynik, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nadzwyczajnego, od 3 lat mam mniej więcej taki ;) Czasem bywa więcej. Nie o ilość tu jednak chodzi.

      Usuń
  2. Na "Był sobie pies" i "Damę z kotem" reflektowałabym najchętniej, choć tyle tu fajnych tytułów, że można dostać oczopląsu ;) Pozdrawiam cieplutko! Udanego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa książki Urszuli Sowińskiej. Może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałaś farta do lektur:) Niedawno czytałam Zaginięcie, też mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wynik :) Mam ochotę na tę książkę od Ahern :))

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ochotę przeczytać "był sobie pies":)

    OdpowiedzUsuń
  7. Również przeczytałam "Zaginięcie". To było moje pierwsze spotkanie z książką R. Mroza, na pewno nie ostatnie. Książka była dobra, jednak nic więcej, bo Chyłka mnie irytowała, a zakończenie trochę rozczarowało.

    OdpowiedzUsuń
  8. No, to ładnie u Ciebie :). Ja sobie tę książkę o psie już jakiś czas temu zamówiłam. Za niedługo ją odbiorę i biorę się do czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wyniku :) U mnie niestety nie tak różowo. Książkę "Był sobie pies" czytałam i trafiła mi do serca, więc polecam. Ekranizacji jeszcze nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie gratulujcie mi proszę, to nie wyścigi. Ja tu po prostu chwalę się tym co przeczytałam, po co według mnie warto sięgnąć, a po co nie i nieważne czy znajdzie się tu jedna książka czy tuzin.

    OdpowiedzUsuń
  11. Był sobie pies - oczarowała mnie ta książka. :)
    Reguły gry - serię dobrze mi się czytało, choć mam lekki niedosyt zakończenia. :)
    Byłaś moim niebem - chętnie się na książkę skuszę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  12. Fatalną listę z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja teraz czytam Sztukę kochania :) gratuluję mocno patronatu :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję że uda mi się w niedługim czasie przeczytać "był sobie pies" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wynik do pozazdroszczenia, niestety z tego, co widzę, żadnej powyższej lektury jeszcze nie czytałam :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam tez Biuro Przesyłek :) Na liście mam Fatalna listę :) Dobry wynik.

    OdpowiedzUsuń
  17. Także mam na liście Fatalną listę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Zakończenie "Podarunku" jest naprawdę zaskakujące :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).