12 cze 2019

Dlaczego mamusia przeklina? - Gill Sims


Tytuł: Dlaczego mamusia przeklina
Autor: Gill Sims
Wydawnictwo: Harper Collins
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 352
Premiera: 6.05.2019 r.




„Dlaczego mamusia przeklina?”, to kolejna część przygód Ellen, którą mogliśmy już poznać w „Dlaczego mamusia pije?”. Jej życie stanęło w martwym punkcie. Postanowiła rzucić pracę, dzieci wkroczyły w nieznośny wiek, w którym bez przerwy jedzą, kłócą się i czegoś od niej żądają, a mąż jest zbyt zapatrzony w czubek swojego nosa, by zorientować się, że jego żona nie jest robotem i nic się samo w domu nie robi.

Cóż, muszę przyznać, że Ellen w dalszym ciągu jest w formie. Tryska ironią, sarkazmem i poczuciem humoru. Jej życie to jeden wielki chaos po brzegi wypełniony zabawnymi perypetiami, niedomówieniami oraz komedią pomyłek. Chętnie wkroczyłabym w jej świat, by napić się z nią wina i powiedzieć jej: „Stara, cieszę się, że to nie mój cyrk i nie moje małpy”. Bohaterki nie da się nie lubić, jak wiemy, nie ma ludzi idealnych, lecz Ellen bardzo do tego dąży. Niestety, mimo że ma głowę pełną marzeń oraz pomysłów, to z ich realizacją jest już gorzej. Mam wrażenie, że przeszła też przemianę zdecydowanie na plus, przekraczając czterdziestkę jakby przestała tyle pić i nie przejmuje się już nadprogramowymi kilogramami. Teraz ma zupełnie inne priorytety.


Powieść jest lekka i zabawna, a przygody bohaterki autorka przedstawia czytelnikom w formie pamiętnika. Przez cały rok mamy okazję towarzyszyć Ellen w jej codziennym życiu: szukamy z nią pracy idealnej, zmagamy się z dziećmi, które nie tak łatwo jest okiełznać i skrywamy jej największą tajemnicę, a mianowicie to, że wcale nie jest czterdziestoletnią, bezdzietną singielką.

Nie możemy zapomnieć o postaciach drugoplanowych: przyjaciołach bohaterki, jej rodzinie na czele z nieznośną siostrą, idealnych matkach ze szkoły jej pociech oraz wszystkich innych bohaterach, którzy sprawiają, że całość jest tak ciekawą lekturą. W zasadzie po przeczytaniu ostatniej strony czuję się usatysfakcjonowana, niczego mi nie zabrakło w tej pozycji, Sięgając po nią, liczyłam na lekką, typowo babską opowieść, która odpręży mnie po ciężkim dniu i właśnie to dostałam.

Jeśli podobała Wam się pierwsza część, to ta również przypadnie Wam do gustu, a jeśli nie znacie jeszcze ani jednej, ani drugiej książki, to gorąco Was zachęcam do zapoznania się z tą serią. Nie trzeba znać poprzednich losów opisywanych w powieści postaci, gdyż życie Ellen toczy się dalej i nieustannie coś się w nim dzieje.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

http://www.harpercollins.pl/

14 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze poprzedniej części, ale obie mamy w planach na przyszłość. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie poznam twórczość tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam już dużo dobrego o tej serii ;)) Kupię przyjaciółce, która ma małe dzieci, na pewno jej się spodoba! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszej części. Seria zapowiada się dość nietuzinkowo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie książki, ale niestety "Dlaczego mamusia przeklina" mocno mnie zawiodła, także po drugi tom już nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już recenzje tej książki, niestety samej książki ani poprzedniczki nie miałam okazji bliżej poznać- chodź mam to w planach :) Wspaniała recenzja kochana!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie sięgnę po obie części. Jestem ciekawa czy przypadną mi do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poprzednia część jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze tej serii ale chyba trzeba to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej książce ale nie miałam w rękach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żeby trzeba było aż książkę pisać by mamusia powstrzymała wyrażanie nastroju słowami nieładnymi. ..a jeśli próba nieudana...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest poradnik, tylko zabawna obyczajówka, więc nie wiem, jak ma się do tej książki ten komentarz.

      Usuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).