Tytuł: Dziennik. Wyprawa 1907
Autor: Kiafas Giorgios
Wydawnictwo: FoxGames
Gatunek: zagadki/łamigłówki
Liczba stron: 144
Premiera: 13.11.2019 r.
„Dziennik. Wyprawa 1907” to kolejna interaktywna gra książkowa, ci co mieli styczność z „Dziennikiem 29”, już wiedzą o co chodzi. Jest to niezbyt gruba pozycja, która zawiera czterdzieści cztery zagadki. Niektóre są łatwiejsze, niektóre trudniejsze, ale by je rozwiązać, potrzebna jest strona internetowa, na której znajdują się wskazówki, rzeczy, których nie ma w książce oraz miejsce na wpisanie rozwiązania. Jeśli podamy poprawne, strona przekieruje nas dalej, jeśli błędne dostaniemy informacje, by spróbować ponownie. Wpisywanie złych haseł, nie niesie za sobą konsekwencji.
Nie są to randomowe łamigłówki, wręcz przeciwne łączą się ze sobą i tworzą historię Matta Emersona, który znalazł dziennik na progu swojego mieszkania. Przedmiot ten stał się dla niego źródłem obsesji. Mężczyzna włożył wiele wysiłku, by odkryć wszystkie tajemnice i choć początkowo odbierał dziennik jako zwykłą grę, z czasem zrozumiał, jak wielką ma moc, oraz że może go doprowadzić do całkowitej utraty poczytalności. Zostawił notatki, by każdy kto podejmie próbę rozwiązania zagadek, miał ułatwione zadanie.
Nie są to randomowe łamigłówki, wręcz przeciwne łączą się ze sobą i tworzą historię Matta Emersona, który znalazł dziennik na progu swojego mieszkania. Przedmiot ten stał się dla niego źródłem obsesji. Mężczyzna włożył wiele wysiłku, by odkryć wszystkie tajemnice i choć początkowo odbierał dziennik jako zwykłą grę, z czasem zrozumiał, jak wielką ma moc, oraz że może go doprowadzić do całkowitej utraty poczytalności. Zostawił notatki, by każdy kto podejmie próbę rozwiązania zagadek, miał ułatwione zadanie.
Ja jestem starym wyjadaczem, lubię wszelkiego rodzaju łamigłówki, więc uporanie się z dziennikiem nie zajęło mi zbyt wiele czasu. Uważam też, że jest nico łatwiejszy od „Dziennika 29”, ale też jest ciekawszy. Fajne jest to, że na samym końcu znajdujemy całą historię i wszystko wskakuje na odpowiednie miejsca. Przy zagadkach są tylko wyrywkowe fragmenty zapisków bohatera, są one raczej enigmatyczne i bez ładu, ale opowiadanie sprawia, że poznajemy sens tej historii.
Muszę przyznać, że ta pozycja naprawdę trzyma w napięciu i wciąga bez litości. Po każdej zagadce mówiłam sobie: „jeszcze tylko jedna” i na dzisiaj koniec. Tym sposobem pochłonęłam wszystkie niemal za jednym zamachem. Fajne jest to, że na stronie znaleźć możemy dwie podpowiedzi, w poprzedniej części była tylko jedna, ale nie możemy zapominać o tym, że zasięgnięcie po wskazówkę zabiera nam kilka stopni poczytalności. Na końcu książki mamy stronę, na której jest miejsce do jej odliczania. Należy to obliczać zgodnie ze swoim sumieniem. Nikt tego kontrolować nie będzie. Na stronie są również rozwiązania. Raczej odradzam, by do nich zaglądać, ponieważ po co psuć sobie zabawę, lepiej posiedzieć dłużej, satysfakcja będzie większa. Minusem jednak jest dla mnie to, że jeśli zdecydujecie się jednak sięgnąć po odpowiedź, to dostaniecie tylko hasło, które należy wpisać w odpowiednim miejscu, ale nie wyjaśnienie, na czym polegała zagadka.
Muszę przyznać, że ta pozycja naprawdę trzyma w napięciu i wciąga bez litości. Po każdej zagadce mówiłam sobie: „jeszcze tylko jedna” i na dzisiaj koniec. Tym sposobem pochłonęłam wszystkie niemal za jednym zamachem. Fajne jest to, że na stronie znaleźć możemy dwie podpowiedzi, w poprzedniej części była tylko jedna, ale nie możemy zapominać o tym, że zasięgnięcie po wskazówkę zabiera nam kilka stopni poczytalności. Na końcu książki mamy stronę, na której jest miejsce do jej odliczania. Należy to obliczać zgodnie ze swoim sumieniem. Nikt tego kontrolować nie będzie. Na stronie są również rozwiązania. Raczej odradzam, by do nich zaglądać, ponieważ po co psuć sobie zabawę, lepiej posiedzieć dłużej, satysfakcja będzie większa. Minusem jednak jest dla mnie to, że jeśli zdecydujecie się jednak sięgnąć po odpowiedź, to dostaniecie tylko hasło, które należy wpisać w odpowiednim miejscu, ale nie wyjaśnienie, na czym polegała zagadka.
W poprzedniej części mogłam przeskoczyć kilka niewygodnych zagadek, by wrócić do nich później, tutaj trzeba wykonywać wszystko po kolei. Jeśli czegoś nie rozwiążecie, nie będziecie mogli ruszyć dalej. Nie wiem, czy to plus, czy minus. Przyjęłam to do wiadomości i grałam dalej.
Zbliżają się Mikołajki i święta, uważam, że zarówno „Wyprawa 1907”, jak i „Dziennik 29” będą idealnym prezentem dla osób, które po pierwsze lubią czytać, a po drugie są wielbicielami krzyżówek, łamigłówek, szyfrów i tym podobnych rzeczy. Jest to coś oryginalnego. Mam nadzieję, że powstanie trzecia część, bym mogła wciągnąć się w wir kolejnych zagadek.
Zbliżają się Mikołajki i święta, uważam, że zarówno „Wyprawa 1907”, jak i „Dziennik 29” będą idealnym prezentem dla osób, które po pierwsze lubią czytać, a po drugie są wielbicielami krzyżówek, łamigłówek, szyfrów i tym podobnych rzeczy. Jest to coś oryginalnego. Mam nadzieję, że powstanie trzecia część, bym mogła wciągnąć się w wir kolejnych zagadek.
Za możliwość zabawy serdecznie dziękuję:
No nie wiem, z ciekawości bym do takich łamigłówek zajrzała, ale z drugiej strony nie mam cierpliwości i jakby mi coś nie szło mogłabym się denerwować, więc nie jestem pewna czy to propozycja dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym zagrać i to bardzo:D
OdpowiedzUsuńNapisałam do Ciebie na facebooka... potrzebuje Twojej pomocy <3
UsuńCóż
OdpowiedzUsuńZawsze warto się sprawdzić
Rozwiązywanie takich łamigłówek to świetna rozrywka.
OdpowiedzUsuńooo to fajna sprawa dla mnie:D bym chętnie czytnęła:)
OdpowiedzUsuńŚwietne na spędzenie wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuńLubię łamigłówki. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńOjej, pierwszy raz spotykam się z taką grą w książce, a tymbardziej że one mają ze sobą spójność :o Dla miłośniczek książek, prezent jak znalazł ♥
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fajny pomysł na prezent :) Dziękuję za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńJa widzę takie cudo pierwszy raz, ale chętnie bym się zapoznała, bo brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKrzyżówki lubię, a do gry książkowej jeszcze nie zaglądałam. Chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńPomysł na prezent idealny ;)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać w rodzinie wielbicieli sportów umysłowych🤗swoją drogą rewelacyjny prezent
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o istnieniu tej pozycji a to zdecydowanie idealny prezent dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o "Dzienniku 29" :) Ciekawy pomysł na książkę :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że są takie łamigłówkowe książki! Jakie piękne ilustracje! Ekstra pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńLubie łamigłówki ale o takich książkach jeszcze nie słyszałam. Chyba musze sie obejrzeć za ta książka bo myśle ze da mi dużo frajdy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę napisać książkę interaktywną, trzeba sięgnąć po te, żeby zobaczyć czy mój pomysł w ogóle ma sens hehe. Zresztą w ogóle chętnie bym się w to pobawiła, uwielbiam zagadki :)
OdpowiedzUsuń