9 wrz 2015

Sztuka jedzenia po francusku. O gotowaniu i miłości w Paryżu - Ann Mah

 


Tytuł: Sztuka jedzenia po francusku
Autor: Ann Mah
Wydawnictwo: Black Publshing
Gatunek: autobiografia/kulinarna
Liczba stron: 264
Premiera: 19.08.2015 r.
6+/10










Ann Marie Mah jest amerykańską pisarką i dziennikarką. Po ukończeniu studiów podjęła pracę w jednym z nowojorskich wydawnictw prasowych. Jest miłośniczką dobrej kuchni. Uwielbia smakować i gotować. W 2003 r. ze względu na pracę męża przeniosła się do Pekinu, gdzie podjęła pracę w miejscowym piśmie anglojęzycznym dla ekspatów. Obecnie mieszka w Paryżu. Swój początek pobytu we Francji ukazuje w „Sztuce jedzenia po francusku”. Na swoim koncie ma również książkę pod tytułem „Miłość w pięciu smakach”.

Książki o Francji i o gotowaniu zawsze wydają mi się niezmiernie urokliwe. Tak było i tym razem. Całość oparta jest głównie na kuchni francuskiej, a każdy z dziesięciu rozdziałów kończy się innym przepisem. Już sama szata graficzna zachęca do zapoznania się z jej treścią. Ponadto jest to książka autobiograficzna, a takie właśnie zwracają moją uwagę najbardziej. Czyta się ją niesamowicie przyjemnie. Przepełniona jest ciepłem i humorem. Potraktowałam ją jako odskocznie od dnia codziennego i lektur o cięższej tematyce. Swym charakterem (o czym pisze sama autorka) przypomina przygody Julii Child w „Moim życiu we Francji”.

Czytając niemal czułam wszystkie opisywane aromaty i smaki, a powieść okazała się niezwykłą przygodą, w której wraz z pisarką odbyłam podróż po najciekawszych miejscach w państwie słynącym z wina i steków. Dzięki swej małej objętości mogłam ją zabrać wszędzie, a co za tym idzie czytałam ją w komunikacji miejskiej urozmaicając sobie podróż do pracy.  Żałuję, że w realnym świecie nie była mi to tej pory dana taka przygoda.

Gorąco polecam tę pozycję, ale nigdy na pusty żołądek. Gwarantuje, że zacznie Wam burczeć w brzuchach na myśl o apetycznie brzmiących potrawach (no może poza andouillette, czyli kiełbasą wykonywaną z podrobów wieprzowych ;)) Jeśli lubicie lekkie powieści, a do tego chcecie nauczyć się czegoś nowego o gotowaniu, to jest to z pewnością książka dla Was :)



Wyzwania czytelnicze:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu (łącznie 148 cm i 6 mm na 161cm)



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Black Publishing

http://blackpublishing.pl/


26 komentarzy:

  1. Lubię autobiografię, więc myślę, że to książka dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam ani za gotowaniem, ani za autobiografiami. Ale moja mama kocha nowe przepisy i Francję, więc jej polecę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być ciekawa ze względu na kuchnię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już poczułam te aromaty i smaki czytając Twoją recenzję. To musi być pyszna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię kuchnię, ale tylko polską, włoską i japońską. Mimo to jak trafi się okazja to z czystej ciekawości przeczytam powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię wszystko co związane z Francją wiec może ta książka także by mi się spodobała :) oj cos jest w tym ze jesli oglądamy zdjęcia jedzenia czy czytamy o nim, mamy większy apetyt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś chyba nigdy nie wpadłam w kuchnię francuską, jednak moje rejony to meksyk i chiny, ale zawsze można spróbować czegoś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zaostrzająca apetyt ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba bym była wciąż głodna przy takiej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba bym książkę zjadła ;)

    Zapowiada się ciekawa i pobudzająca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie za bardzo lubię kuchnię francuską, ale książka wydaje się jak najbardziej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak myślałam, dopóki nie poznałam potraw innych niż żaby i ślimaki ;)

      Usuń
  12. Paryż taki przereklamowany...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa publikacji. Lubię zaglądać do takich książek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak mięso to niestety nie dla mnie :) Ale sam Paryż marzy mi się już od pewnego czasu ;) Ale chyba jak wiele innych miejsc ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie czytałyśmy żadnej tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuchni francuskiej nie lubię, jednakże lubię czytać książki związane z gotowanie, a przy okazji poznawaniem tradycji i kultury danego kraju. Tak więc chętnie się skuszę na ten egzemplarz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Teraz raczej nie mam ochoty na tę książkę, wolę inne klimaty :) Ale może kiedyś się skuszę ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Właściwie nie musze czytac książki,aby być głodna. Mi wystarczy wspomnieć o jedzeniu. I oczywiście, jak zwykle właśnie zgłodniałam... Szczerze mówiąc nie wiem, czy ksiązka byłaby dla mnie. Nie jestem jakąś miłośniczką gotowania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham gotować i jeść więc chyba zajrzę do tej książki :) Może znajdę w niej coś ciekawego
    Pozdrawiam
    http://shotsofthemoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie przeczytam ;) Co prawda jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o jedzenie, ale lubię popatrzeć czy poczytać o cudnie wyglądających potrawach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam tę książkę, całkiem przyjemna lektura na leniwe popołudnie. Spodobały mi się przepisy na końcu każdego rozdziału. Spróbowałabym je, ale chyba mam za słabo ubezpieczone mieszkanie na wypadek wybuchu :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).