6 paź 2015

Tajemnice zamku - Lucinda Riley

 

Tytuł: Tajemnica zamku
Autor: Lucinda Riley
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: literatura piękna
Liczba stron: 512
Premiera: 16.09.2015 r.
10+/10



Lucinda Riley w wieku dwudziestu czterech lat napisała swoją pierwszą powieść. Następnie pod przybranym nazwiskiem – Edmons, napisała kolejnych siedem książek. „Dom orchidei” znalazł się wśród bestsellerów New York Timesa podobnie jak „Dziewczyna na Klifie”. Prywatnie jest mamą czwórki dzieci. Mieszka w Anglii i na południu Francji.

Emilie jest trzydziestoletnią samotną kobietą pracującą jako weterynarz W chwili rozpoczęcia „Tajemnic zamku” żegna swą matkę, która odeszła pozostawiając jej – jako jedynej spadkobierczyni zamek wymagający renowacji. Rozdarta bohaterka musi wybrać miedzy dotychczasowym życiem, a ocaleniem dorobku przodków. Poznaje Sebastiana, który pomaga przetrwać jej ten trudny dla niej okres. Ciekawa swojej przeszłości poznaje historię, która już na zawsze odmieni jej życie.

Trzymając książkę pierwszy raz w ręku myślałam jedynie o tym, że jest to grube tomiszcze niekoniecznie mieszczące się w granicach moich gustów czytelniczych. Nic bardziej mylnego. Zakochałam się w tej pozycji bez reszty żałując, że zamiast pięciuset nie ma tysiąca stron. Bez wątpienia kradnąc me serce, wkradła się na listę moich ulubionych powieści.

Rzadko bywa tak, że podczas lektury nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń. Tym razem jednak nie dostrzegam żadnych minusów. To co najbardziej mi się podoba to przedstawienie czasów z okresu teraźniejszości i powrót do czasów wojny. Stary Jacques snuje opowieść godną opowiadań mojego własnego dziadka. Jest przepełniona miłością i ciepłem, ale nie brakuje w niej bolesnych wspomnień. Tak jak w życiu bywa: czasem świeci słońce, a czasem pada deszcz.

Przez cały czas trzymałam kciuki za Emilie – główną bohaterkę. W jej życie wkradła się samotność i chaos. Po odejściu matki, na świecie nie pozostał jej nikt z rodziny, a przynajmniej tak myślała, pozostając sam na sam z dziedzictwem wartym fortunę. Poznając historię swoich przodków, odkrywała kolejne strony układanki. Nie zabrakło intrygi, która nadała książce ciekawy zwrot akcji. Nuta tajemniczości, którą owiana jest fabuła sprawia, że czytelnik chce czytać dalej by dowiedzieć się prawdy. Autorka potrafi zaciekawić. Miedzy innymi pomaga jej w tym prosty język i styl którym napisała „Tajemnice zamku”.  Ogromny plus należy się też za samo zakończenie, które jest niezmiernie zaskakujące. Elementy, które składają się w całość pozostawiają człowieka w zadumie i żalu z powodu przeczytania ostatniej strony.

Jeśli lubicie historie, w których przeszłość gra ogromną rolę, w których ujawniane są tajemnice, które miały nigdy nie wyjść na światło dzienne, to jest to pozycja dla Was. Polecam ją serdecznie nie tylko żeńskiej części czytelników. Jest to książka, która umie zaciekawić i wciągnąć bez reszty. Porusza ważne tematy jakimi jest wojna, miłość, samotność, macierzyństwo czy też niepełnosprawność. Choć przedstawiona historia jest fikcyjna to rozgrywa się na tle prawdziwych zdarzeń historycznych. W Gassin na południu Francji czas staje w miejscu, a duchy z przeszłości na nowo goszczą w zamku.

Wyzwania czytelnicze:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: (łącznie 167 cm i 3 mm na 161cm) 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję portalowi Interia360

http://interia360.pl/

21 komentarzy:

  1. Kusi mnie w szczególności nutka tajemniczości w tej książce. Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, to brzmi naprawdę dobrze! Skoro tak wychwalasz to muszę przeczytać. Lubię grube książki i historie, które dzieją się na zamkach.
    pozdrawiam :)
    Latające książki

    OdpowiedzUsuń
  3. No naprawdę spora ale jeśli dobra to warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. „Dom orchidei” i „Dziewczyna na Klifie” - poleciła mi jedna z zaprzyjaźnionych blogerek. Mam je na liście i ich poszukuję.
    Teraz dopisuję kolejną - "Tajemnicę zamku" :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro tak wysoko oceniasz tę książkę to nie pozostaje mi nic innego jak koniecznie ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam styczności z tą autorką a książka po Twoim opisie wydaje się bardzo ciekawa :) lubię tajemnicze książki

    OdpowiedzUsuń
  7. Łohoho! Ale wysoka ocena! ;) musze zapisać ten tytuł, zainteresowałaś mnie swoją recenzją i do tego opis kuszący! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię powieści, w których przeplatają się tajemnice i przeszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezbyt moje klimaty, ale najważniejsze, że tak przypadła tobie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie, koniecznie - Twoja recenzja mnie zachwyciła! Zapisałam na listę książek na LubimyCzytać. Takie historie o zmianie dotychczasowego życia wprost uwielbiam. Super też, że książka jest pokaźnych rozmiarów, 512 stron. Zapowiada się więc idealnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro tak zachwalasz - i to piękną recenzją - to byłabym głupcem rezygnując z niej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro tak wysoko oceniasz to książka musi być naprawdę warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiedzialam, ze ta ksiazka musi byc dobra. Strasznie zaluje, ze mignela mi kolo nosa, a ja sie na nia zdecydowalam. Musze sie koniecznie za nia porozgladac:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wstyd się przyznać, że bardzo zaintreresowała mnie okładka okładka... No a potem czytając Twoją recenzję zaczęłam się zastanawiać, czy może nie wpisać tej lektury o swojej listy czytelniczej :). Takie tajemnice z przeszłości to ciekawy element...

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba mi się ilość poruszanych tematów przez tą książkę. Zapamiętam tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  16. Noo to bardzo mnie zachęciłaś, w takim razie od razu wpisuję na wishlistę ! Klimat powieści od razu mnie przyciągnął :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię czytać o tajemnicach, silnych uczuciach i walce z samotnością. Myślę, że odnajdę się w tej lekturze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka zapowiada się bardzo ciekawie. Może kiedyś uda mi się po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).