1 lut 2025

W obiektywie - styczeń 2025

Szczerze się sobie dziwie, że jeszcze funkcjonuję przy tych wszystkich refluksach, ząbkowaniach, nieprzespanych nocach, odmowach jedzenia i jeszcze daję radę robić zdjęcia i czytać książki, ale od czego są zarwane noce. Czasem chce mi się płakać ze zmęczenia i bezsilności, ale jestem mamą, ocieram łzy i lecę dalej z tym życiem. Zapraszam do obejrzenia moich styczniowych zdjęć.

Najważniejszy dzień w moim życiu


Co ta Lusia się ze mną ma :p


Poli zabawki przydają się mi do zdjęć :p


Tego śniegu u nas jak na lekarstwo


Czytanik zawsze ze sobą, nawt na sankach :p


Co roku mamy inny wianek :)


I poszli


Bardzo lubię książki autorki <recenzja>


Kuchareczka


Dla fanów klasycznych kryminałów <recenzja>


Wiadomo, z aparatem to ja się prawie nie rozstaje


Jest i Luśka po raz drugi


Resztki klimatu świątecznego


Moje pierwsze spotkanie z autorem było udane <recenzja>


Minimalizm


Wszędzie można znaleć inspirację


Mały biały domek, prawie jak nasz


Przez tę książkę było mi cieżko przebrnąć <recenzja>


Lusia po raz trzeci, ostatni ;)


Żałuję, że zaczęłam od końca historii


Powiedz, że jesteś mamą dziewczynki, nie mówiąc, że jesteś mamą dziewczynki


Magdalena Zimniak jak zwykle w formie <recenzja>


Ciężko ujażmić te włosy :)


Do końca świata i o jeden dzień dłużej


Zawsze uśmiercam storczyki, ten zakwitł chyba tylko dlatego, że nazwałam go Andrzej



Przeczytane w styczniu:



8 komentarzy:

  1. Jak zawsze, piękne podsumowanie. Uwierz jej bardzo mnie ciekawi i chcę po tę książkę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie ciężki chwile przeminą, zobaczysz. Bycie mamą to ciągła walka z czasem. Uwielbiam oglądać twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bycie mamą jest jak przeżywanie życie ponownie - tym razem z dzieckiem :)
    A Lusia też jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze piękne, wysublimowane kadry! Lusia po prostu czarująca (i cierpliwa moje by mnie przegoniły). Córcia coraz starsza, więc z każdym miesiącem będzie lepiej!
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia! Zawsze podobają mi się Twoje ujęcia. Sama jestem osobą, która nie rusza się bez aparatu, dlatego doceniam twoje spojrzenie na świat. Co do trudów macierzyństwa: Cóż, nie jest łatwo, ale w końcu sami tego chcemy :) Czyż nie? A poza tym: super kociak jako modelka, tak jak Twoja córeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A i jeszcze: to zdjęcie z gałązką jarzębiny (?) jest rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).