1 lut 2025

W obiektywie - styczeń 2024

Szczerze się sobie dziwie, że jeszcze funkcjonuję przy tych wszystkich refluksach, ząbkowaniach, nieprzespanych nocach, odmowach jedzenia i jeszcze daję radę robić zdjęcia i czytać książki, ale od czego są zarwane noce. Czasem chce mi się płakać ze zmęczenia i bezsilności, ale jestem mamą, ocieram łzy i lecę dalej z tym życiem. Zapraszam do obejrzenia moich styczniowych zdjęć.

Najważniejszy dzień w moim życiu


Co ta Lusia się ze mną ma :p


Poli zabawki przydają się mi do zdjęć :p


Tego śniegu u nas jak na lekarstwo


Czytanik zawsze ze sobą, nawt na sankach :p


Co roku mamy inny wianek :)


I poszli


Bardzo lubię książki autorki <recenzja>


Kuchareczka


Dla fanów klasycznych kryminałów <recenzja>


Wiadomo, z aparatem to ja się prawie nie rozstaje


Jest i Luśka po raz drugi


Resztki klimatu świątecznego


Moje pierwsze spotkanie z autorem było udane <recenzja>


Minimalizm


Wszędzie można znaleć inspirację


Mały biały domek, prawie jak nasz


Przez tę książkę było mi cieżko przebrnąć <recenzja>


Lusia po raz trzeci, ostatni ;)


Żałuję, że zaczęłam od końca historii


Powiedz, że jesteś mamą dziewczynki, nie mówiąc, że jesteś mamą dziewczynki


Magdalena Zimniak jak zwykle w formie <recenzja>


Ciężko ujażmić te włosy :)


Do końca świata i o jeden dzień dłużej


Zawsze uśmiercam storczyki, ten zakwitł chyba tylko dlatego, że nazwałam go Andrzej



Przeczytane w styczniu:



1 komentarz:

  1. Jak zawsze, piękne podsumowanie. Uwierz jej bardzo mnie ciekawi i chcę po tę książkę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).